Trawnikowa zbrodnia – jak ją wykryć?

zbadamy-dna

ilustracja: Barbara Wymazał

Niestety znów okazało się, że radni w Legionowie byli nieco nadgorliwi i podobnie jak przy sprawie z licznikami, zbyt pochopnie pozmieniali zapisy prawa miejscowego. Onegdaj w regulaminie miejskim dopisali dokładny model łopatki i torebki, jaką obowiązkowo powinien nosić przy sobie każdy porządny obywatel. Wojewoda znów zaprotestował przeciwko naruszaniu swobody obywatelskiej. Tym razem dyskusja nie toczy się na salach sądowych i nie czeka w kolejce do NSA. Prezydent bez zwłoki musiał wykreślić nieprawidłowe sformułowania z regulaminu. I jak zwykle z problemem musi teraz się uporać samotny strażnik miejski.

Przyszła wiosna. Roztopiła śnieg i ukazała nieprzyjemne niespodzianki, jakie legionowskie pieski pozostawiły w minionym roku na trawnikach. Kiedyś brak opisanych wyżej akcesoriów w czasie spaceru z psem powodował możliwość nałożenia mandatu. Podchodził Strażnik do obywatela lub obywatelki, oglądał z wielu stron psa, oceniał jego wagę i stan zdrowia oraz rozglądał się wokoło. Jeśli nieopodal wywęszył ślady zbrodni pozostawione na trawniku lub na płytach chodnikowych, a właściciel sprawcy nie miał przy sobie woreczka ani łopatki, z przyjemnością wypisywał mu mandat. Ta metoda okazała się prosta, ale i skuteczna. Według opowieści strażników, ludzie pod presją, by uniknąć kary, potrafili pakować niespodzianki do pobliskiego kosza gołymi rękami lub za pomocą papierowego banknotu wyjętego z portfela.

Niestety po wykreśleniu tego zapisu z regulaminu, strażnikom zostają tradycyjne metody śledcze, a nasze legionowskie trawniki znów stają się miejscem przestępstwa, które niezwykle trudno wykryć. Obecnie muszą oni czatować zza węgła i łapać sprawców na gorącym uczynku. By w Legionowie utrzymać trawniki w dobre kondycji i by służby sanepidu nie wkroczyły uzbrojone do miasta, podjęto też inne kroki. Strażnicy miejscy niemal jak bacowie na hali zajmują się obecnie pilnowaniem małych stadek osobników oddelegowanych do sprzątania przez legionowski wymiar sprawiedliwości. Ci, którzy zgrzeszyli, popełnili drobne kradzieże, nie płacili alimentów mogą spłacić swój dług wobec społeczeństwa. Pod okiem strażnika zbierają niespodzianki, butelki oraz śmieci.

Czy odwołanie zapisu oznacza unieważnienie wystawionych w poprzednim roku mandatów? Nie wiadomo… Prezydent stawia na środki prewencyjne. Teraz każdy samochód straży miejskiej jest wyposażony w tysiąc woreczków przeznaczonych na dowody zbrodni. Właściciel pieska podczas spaceru z pupilem może zwrócić się do strażnika o pomoc i uzyskać właściwe opakowanie oraz instrukcję obsługi. Komendant straży, zwany wśród płci pięknej legionowską Szecherezadą, jest niepocieszony. Ma jednak nadzieję, że legionowianie zachowają się jak przystało na dobrze wychowanych obywateli i będą dbać o trawniki.

Powiązane artykuły

komentarze: 4

  1. Renia :

    Wielu właścicieli czworonogów twierdzą,że płacą podatki i nie muszą sprzątać po swoich pupilach.

    • don :

      a co ma piernik do wiatraka?
      tez płace podatki to mogę g**o za okno wyrzucić, niech inni sprzątną po mnie? ja zaoszczędzę na spuszczaniu wody 😉

  2. Marcin :

    Ale jak to „nie wiadomo”?? Jeśli taki „mandat” został nałożony bezpodstawnie (nie mając skutecznego oparcia w przepisach prawa nie jest to żaden mandat), to został nałożony bezprawnie. Więc składamy wniosek do sądu o przywrócenie terminu, żądamy uniewinnienia od czynu niepopełnionego oraz zwrotu pieniędzy. A gdyby ktoś nie ogarniał tej drogi, to może spokojnie złożyć do urzędu miasta wezwanie do zapłaty a potem w postępowaniu nakazowym domagać się zwrotu zapłaconego „mandatu”. I to jest wersja soft, czyli ugodowa. Wersja hard oznacza zgłoszenie do prokuratury przeciwko komendantowi straży o przekroczenie uprawnień i wyłudzenie pieniędzy. Strażnicy upadli absolutnie na łeb, dając się szczuć jełopom na mieszkańców, w tym sięgając po bezprawie. Smutną konsekwencją jest żałosne procedowanie Sądu w Legionowie w takich sprawach. Oto bowiem w piątek Sędzia SR Legionowo w odpowiedzi na mój wniosek oświadczył mi, że cyt. in extenso: „to nie jest Ameryka, wyrok Trybunału Konstytucyjnego mnie nie obchodzi” 🙂 (to może pani sędzi przypomnę, zanim spotkamy się ponownie: orzeczenia TK są obowiązującą normą prawa, mówi o tym Art. 190 Konstytucji RP: „Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne”) a niestosowanie się Sędziego do tej normy oznacza wyczerpanie art 231 KK, czyli: „Art. 231. Nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza: § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. PODSUMOWUJĄC: nie ma, że nie wiadomo. Absolutnie wiadomo i jedyne, czego powinniśmy się domagać to tylko i aż PRZESTRZEGANIA PRAWA.

Komentowanie zostało wyłączone


Warning: include(/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php): failed to open stream: No such file or directory in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6

Warning: include(): Failed opening '/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php' for inclusion (include_path='.:/usr/share/php') in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6