Filtr informacji publicznej

namiotowe_pole

Prawdopodobnie któryś z niepoprawnych artykułów w niepokornym tygodniku był przyczyną kolejnego ograniczenia narzuconego gazecie przez jednego z legionowskich decydentów. Tym razem ze smutkiem stwierdziłam, że zakaz komunikacji z mediami dostał komendant Ryszard Gawkowski. Ta jakże barwna postać, która zawsze tryska humorem i wrzuca w przypowieści miejskie kolorowe przecinki, dostała polecenie, by nie mieć żadnej przyjemności z rozmowy z pewną dziennikarką w przekazywaniu jej informacji publicznej. Jest to o zgrozo zabieg o tyle niezrozumiany, co dziwny.

Straż Miejska jest instytucją, która w opinii publicznej nie cieszy się dużym poważaniem. Wbrew temu, co o ich pracy sądzą mieszkańcy, strażnicy są zaganiani do różnych, czasem bardzo trudnych prac. Wydaje się więc, że częste pisanie o ich pracy, zasadności utrzymania monitoringu i wyposażenia bojowego dla tych niedocenianych funkcjonariuszy byłoby korzystne…

Czy trzeba przenieść się do konkurencyjnego „żołnierza wolności”, gazety, która dostaje bez problemów informacje o przyjaznym wizerunku urzędu i świetlanej przyszłości… Ta zabawa w głuchy telefon, nie tylko ograniczy szybkość przekazu informacji, ale także wpłynie na ich rzetelność. Kiedy strażnicy miejscy będą z trąbkami ganiać dziki, przeszukiwać okoliczne lasy w poszukiwania łosia, zabezpieczać pikniki, będę teraz dzwonić do rzeczniczki urzędu miasta, by ta wysłuchała historii strażników i przekazała mi je we właściwej formie. Nie ukrywam, że brak kontaktu z komendantem i jego soczystymi i pełnymi humoru relacjami z akcji, pozbawi mnie wielu przyjemnych chwil.

Ta decyzja prezydenta zabolała. Jeśli będę chciała dopytać o szczegóły poroża łosia, o kolor szczeciny dzika, czy odczucia z akcji, będę musiała się zwrócić do urzędu. W przypadku gdy wydarzenie będzie odbywać się około 22 w nocy, czy 5 nad ranem, muszę obudzić kobietę i męczyć o informacje niezależnie od pory dnia. To prawdziwie bezlitosne polecenie służbowe uderzy przede wszystkim w rzecznika. Dzwoniąc po informację, jaką akcją zajmuje się mój ulubiony komendant, będę budzić teściową, męża i kilkoro dzieci.

Funkcjonowanie urzędów jest często poddawane krytyce. Głównym powodem jest filtr nakładany na informacje przeznaczone dla mieszkańców. Problem zwykle bywa prozaiczny. Urzędnicy czują. Jak wrażliwe dzieci przekazują rodzicom tylko dobre wieści i same pozytywne oceny, tak urząd musi odpowiednio je dla mieszkańców sformułować. W najbliższy czwartek w ratuszu odbędzie się debata na temat przyszłości biblioteki. Jak sądzili niektórzy, debata miała być przygotowana z rozmachem, w sali widowiskowej, jak podobne inicjatywy urzędu. Nic bardziej mylnego. Ta debata będzie odbywać się w dość ograniczonym gronie. Jaką decyzję podejmą radni, nie wiadomo. Pewne jest tylko to, że bibliotekarkom zaczyna brakować poczucia humoru i jeśli czarny scenariusz się potwierdzi, rozbiją miasteczko namiotowe pod ratuszem i zamiast akcji „Cała Polska czyta dzieciom”, zorganizują akcję „Całe Legionowo czyta prezydentowi”…

Powiązane artykuły


Warning: include(/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php): failed to open stream: No such file or directory in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6

Warning: include(): Failed opening '/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php' for inclusion (include_path='.:/usr/share/php') in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6