Urząd kontra obrońcy zwierząt

Ikona wpisu

„Naszym podstawowym obowiązkiem w stosunku do naszych młodszych braci jest niekrzywdzenie ich, jednak poprzestanie na tym to nie wszystko. Mamy ważniejszą misję – służyć im pomocą, kiedykolwiek będą jej potrzebować” – powiedział św. Franciszek z Asyżu.

Szkoda, że tak wielu ludzi w naszym kraju nie bierze sobie do serca tych mądrych słów. Mamy morderców zwierząt. Mamy też ludzi obojętnych na krzywdę tych stworzeń. Jest w powiecie legionowskim gmina, w której urzędnicy nie przejmują się losem zwierząt w schronisku, z którym podpisali umowę, a ludzi walczących o godne życie psów postrzegają jako dziwaków.

Umowa podpisana – sprawa załatwiona ?

Zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom należy do zadań własnych gminy. 1 stycznia 2012 roku weszła w życie ustawa o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Zgodnie ze zmienionymi przepisami rada gminy określa w drodze uchwały program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt. W gminie, której sprawa dotyczy, taki program został uchwalony i umowa ze z schroniskiem dotycząca odbiorów bezdomnych zwierząt została podpisana. Obowiązek został spełniony. Urzędnicy mogliby spać spokojnie, gdyby nie „namolni” obrońcy zwierząt informujący o nieprawidłowościach w schronisku.

Umieralnia

W schronisku ukrytym w środku lasu, z dala od ciekawskich oczu, „cudowne” adopcje przeplatają się z masowymi padnięciami. Psy zagryzają się. Zdarzają się przypadki postrzałów. Zwierzęta są źle karmione i nie mają odpowiednich legowisk przystosowanych do warunków zimowych. Osoby, chcące adoptować psy, nie mają wstępu na teren schroniska. Oglądają zdjęcia, a psy przyprowadzane są przez pracownika. Nie ma tam ani jednego wolontariusza, co w przypadku schronisk dla zwierząt jest ewenementem. Właścicielowi pewnie przeszkadzaliby w „interesie”.

Nielubiani obrońcy zwierząt

„Chłopa im trza” – takimi słowami włodarz gminy określił potrzeby wolontariuszek przerażonych losem zwierząt w schronisku-umieralni. Myślę, że nie wymaga to komentarza i wystawia odpowiednie świadectwo osobie, która te słowa wypowiedziała. Ludzie, którzy swoim bezinteresownym działaniem mogliby być dużym wsparciem dla urzędu, są postrzegani jako dziwadła. Wolontariuszki wielokrotnie sygnalizowały nieprawidłowości w schronisku, występowały do urzędu o możliwość zapoznania się z umową ze schroniskiem, dopytywały się o kontrole prowadzone przez urząd oraz prosiły o umożliwienie im udziału w kontrolach. Jak na razie bez większego skutku.

Gra w ping-ponga z urzędem

Urzędnicy najpierw zasłaniali się przepisami, uniemożliwiając dostęp do informacji publicznej. Następnym wybiegiem było wydłużanie czasu na udostępnienie materiałów z powodu „zaangażowania określonych środków osobowych”. Pisma krążyły i krążą nadal w obie strony. Obrońcy zwierząt nie zamierzają jednak składać broni. Nie poddadzą się, bo walczą o życie zwierząt. Może uda się im wygrać z nieuczciwym właścicielem schroniska, ocalić zwierzęta i przy okazji skruszyć bezduszny urzędniczy beton. Trzymam za nich kciuki !

Powiązane artykuły

komentarze: 15

  1. Magdalena :

    Autora postu bardzo proszę o dokumenty potwierdzające opisane kwestie odnoszące się do schroniska. WSZYSTKIE poruszone kwestie. Proszę o udostępnienie ich publicznie, na blogu.

    • Monika :

      Pani Magdaleno, pomijając kwestię dokumentów, których zapewne w takim miejscu udostępnić nie można, poza tym, niewykluczone, że są one elementem w walce z tym schroniskiem, muszę przyznać, że zaskoczyła mnie Pani buta… w przeciwieństwie do pozostałych komentatorów, jako jedyna nie wyraziła Pani wątpliwości którego schroniska dotyczy felieton. wniosek jest oczywisty, Pani wie. niebywałe…

    • Iwona :

      Pani (Magdaleno?)!
      Stwierdzam po pierwszym poście jaki ukazał się tu na stronie że jest pani wtyczką tylko nie wiem czy gminy czy schroniska? A może pani jest panem? Żądanie przez panią/pana tych dokumentów jest co najmniej żałosne z pani/pana strony! Oburzenie w treści pani/pana postu mogę tylko określić jaką obronę swojego interesu, a może się mylę?

  2. Katarzyna :

    O które konkretnie schronisko chodzi ?? W Powiecie Legion. jedyne schronisko to jest to w Józefowie. Czy może się mylę ?

  3. Justyna :

    Ta gmina korzysta z „usług” schroniska z powiatu nowodworskiego.

  4. Katarzyna :

    Jeśli powiat nowodw. to może chodzić o schronisko w Nasielsku, bo raczej nie o przytulisko koło Pomiechówka czy schronisko w NDM…

    • Justyna :

      Schronisko nie znajduje się w samym Nasielsku, ale rzeczywiście to jest gmina Nasielsk.

  5. Mirosław Pakuła :

    Pani Magdaleno, dokumenty widziałem i korzystałem z nich przy pisaniu tekstu. Nie bardzo wiem jak mógłbym je upublicznić na blogu, zwłaszcza że jest ich znaczna ilość. Sprawa nie jest wyssana z palca. Mój tekst miał poruszyć sumienia ludzi odpowiedzialnych za sytuację i mam nadzieję, że poruszy, a może nawet już poruszył. Pani Katarzyno, miejsca w którym znajduje się schronisko niestety nie mogę zdradzić, gdybym miał to zrobić, zrobiłbym w zamieszczonym tekście.

    • Justyna :

      Myślę że to jest temat dla Komisji Rewizyjnej tej gminy. Jak są wydawane publiczne pieniądze? Ogromną pomocą w tej kontroli mogłaby być obecność wolontariuszy którzy doskonale orientują się w jakich warunkach powinny przebywać zwierzęta przebywające w schronisku.

  6. Ewamalwina :

    Gdyby urzędnik wydawał własne pieniądze lub odpowiadał za ich rozdysponowanie to wtedy nie tak beztrosko by je wydawał i sprawdzał na co zostały wydane. Czy w tym wszystkim chodzi DOBRO zwierząt czy , jak zwykle chodzi o pieniądze ??
    A jakie to schronisko to nietrudno się domyśleć . W środku lasu , w gminie Nasielsk… Oj, znane jest od lat i to nie z powodu uroków przyrody( był chyba nawet program w TV )
    Wreszcie może ktoś zrobi z tym porządek – by schronisko było schronieniem dla bezdomnych zwierząt a nie miejscem ich dramatu i to jeszcze za publiczne pieniądze.

  7. Agnieszka :

    Jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o kasę i to się w obecnych czasach tylko liczy… Poza tym, najważniejsze są PROCEDURY, rosnąca biurokracja, a nie dobro zwierząt. W urzędach bardzo często zatrudnione są odpowiednie osoby na nieodpowiednich stanowiskach, ludzie bezduszni, o wąskich horyzontach myślowych i braku cywilnej odwagi, aby podjąć jakiekolwiek działanie poza wytyczone schematy. Pocieszeniem w tej ponurej rzeczywistości jest wyłącznie fakt, że są jeszcze LUDZIE, którym los niewinnych i bezbronnych zwierząt nie jest obojętny. Ciężki bój czeka obrońców zwierząt, ale głęboko wierzę (i trzymam bardzo mocno kciuki), że w końcu zwyciężą.

  8. Krzysiek :

    Odpowiedź urzędu jest absurdalna i obraźliwa. Kontrola zapowiedziana, traci charakter kontroli w każdym sensie – w przypadku, gdy przeprowadzenie jej ma zbadać cokolwiek poza spełnieniem oczekiwań urzędnika.

  9. Anna :

    Mieszkańcy gminy mają prawo przyglądać się temu jak środki publiczne są wydatkowane, jak podmioty startujące w przetargach wywiązują się z powierzonych im zadań, bez względu na to czego sprawa dotyczy. Nie zapominajmy, zwłaszcza Ty Szanowny Urzędników RP, że wydatkujesz publiczne pieniądze, ciężko wypracowane przez obywateli, i to społeczeństwo jest Twoim chlebodawcą! Dodatkowo Szanowny Urzędniku, podpisanie umowy z podwykonawcą w tym przypadku schroniskiem, nie zwalnia Ciebie z obowiązku opieki nad tymi istotami. Zapisy ustawy pozwalają Gminom wesprzeć się w działaniach na współpracy z podwykonawcami, ale nie zwalniają z obowiązku opieki nad zwierzętami. Obywatele, mieszkańcy Gminy, którzy chcą poświęcać swój wolny czas, aby pomóc Gminie w kontrolach, nadzorowaniu prawidłowego wydatkowania środków, powinni być mile widziani w Urzędzie, w końcu chcą odciążyć Ciebie w Twoich obowiązkach. Dzisiejsze czasy gdzie preferujemy nastawienie konsumpcyjne, prawidłowe postawy obywatelskie powinny być wysoko cenione i poszukiwane. Przerzucania się tysiącem pism z Urzędem bez widocznych konkretnych działań osób do tego powołanych dla mnie arogancją, lekceważeniem i powinno być napiętnowane przez społeczeństwo, świadczy zarazem w moim odczuciu o niekompetencji urzędników. Świetny artykuł blogerze! Będę śledzić ten temat, bo bardzo mnie zaintrygował? W nowodworskim powiecie znalazłam schronisko prowadzone przez Fundację Centrum Ochrony Środowiska, czy to o tym miejscu jest ten artykuł? Jeśli tak, to sporo na ten temat jest w necie, jakaś Fundacja Argos sporo sie na ten temat rozpisuje(tak mi wyszukało)… to może Urząd Powinnien pośledzić info w necie na ten temat…masakra czytam i włosy dęba stają!! To nie możliwe, aby Urząd tak lekceważył temat!!!

  10. Mariusz :

    Ktoś tu nazwał sprawę po imieniu. Lekarz weterynarii przeprowadził czynność sądowo-lekarską zwaną obdukcją. Warto przypomnieć że podstawowym celem obdukcji lekarskiej jest potwierdzenie doznanych przez pokrzywdzonego obrażeń oraz prawna ocena czasu naruszania czynności narządów ciała.

Komentowanie zostało wyłączone


Warning: include(/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php): failed to open stream: No such file or directory in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6

Warning: include(): Failed opening '/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php' for inclusion (include_path='.:/usr/share/php') in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6