Radnego poszukuję

bez maila

Coraz częściej słyszy się o pełnej jawności i przejrzystości działań instytucji, rozporządzających publicznymi pieniędzmi. Postanowiłam sprawdzić, jak to działa w bliskiej mi, z racji zamieszkania, gminie Nieporęt.

Mieszkaniec gminy Nieporęt, który chciałby zgłosić uwagi czy propozycje dotyczące swojego sołectwa, już na wstępie napotyka na trudności. Odkrycie, jak nazywa się jego radny, nie jest problemem, schody pojawiają się, gdy nadgorliwiec postanawia skontaktować się ze swoim przedstawicielem w Radzie Gminy. I tak na piętnastu radnych tylko jeden podaje swój adres mailowy. Informację o pełnionych dyżurach podaje sześciu. Postanowiłam więc poprosić Przewodniczącego Rady Gminy o uaktualnienie informacji związanej z dyżurami oraz – w miarę możliwości – podanie kontaktów telefonicznych i mailowych do radnych. W odpowiedzi otrzymałam link do strony, gdzie dziewięciu radnych nie podaje miejsca i czasu swoich dyżurów oraz informację, że radni nie dysponują służbowymi numerami telefonów ani skrzynkami e-mail. Co ciekawe, problem służbowych numerów telefonów nie pojawia się w przypadku sołtysów – chociaż używają prywatnych telefonów, ich numery bez problemu znajdziemy w nieporęckim BIP-ie.

Pocieszyło mnie, że Przewodniczący ujawnił telefon i e-mail do Biura Rady Gminy, które to może umówić termin spotkania z naszym radnym lub nawet udostępnić jego numer telefonu. Danych tych nie znalazłam na urzędowych stronach, ale może nie szukałam zbyt gorliwie. Ostatnie zdanie sprawiło mi prawdziwą przyjemność: otóż dowiedziałam się, że spotkania radnych z mieszkańcami ustalane są na bieżąco, w miarę zgłaszanych potrzeb, a forma kontaktowania się została dostosowana do oczekiwań mieszkańców, przy pełnej akceptacji radnych. Akceptacji radnych się nie dziwię, w końcu po co odbierać telefony od przypadkowych osób, najczęściej poruszających jakieś drażliwe kwestie. Okazuje się jednak, że to mieszkańcy nie mają potrzeby kontaktowania się z radnymi mailowo, tak więc – sami jesteśmy sobie winni. Zaraz, zaraz, czy czasem Inicjatywa Nieporęckiego Forum Obywatelskiego INFO nie proponowała w maju 2012 r. upublicznienia kontaktów do radnych? Z ankiety, którą wówczas przeprowadziła fundacja w ramach akcji „Masz Głos, Masz Wybór” wynikało, iż 83% ankietowanych mieszkańców gminy chciałoby widzieć na stronie urzędu informację o radnych ze zdjęciem i krótkim życiorysem,  a 84% znaleźć dane kontaktowe, najczęściej numer telefonu (99%) lub adres e-mail (59%). Wyniki ankiety były udostępnione radnym, czyżby przeprowadzili własną ankietę oczekiwań mieszkańców?

Dla porównania zerknęłam na strony pobliskich gmin wiejskich, które mają taką samą liczbę radnych. W Wieliszewie bez problemu znalazłam telefony komórkowe do wszystkich radnych, telefon podało także 5 radnych z Jabłonny (przy pozostałych widnieje telefon do Biura Rady). Widocznie mieszkańcy tych gmin mieli takie oczekiwania.

Przyjmijmy, że udało nam się jednak znaleźć radnego i chcielibyśmy sprawdzić jego aktywność na posiedzeniach Rady Gminy. W tym celu odważnie przedzieramy się przez szczegółowe protokoły z sesji. Niestety, już wkrótce trafiamy na małą przeszkodę – otóż kończą się one w dniu 22 kwietnia 2013 r. Dalej – pustka. I znów porównałam: wieliszewskie protokoły kończą się 5 grudnia 2013, w Jabłonnie zaś ostatnie są z maja 2013 r., przy czym tam nazywa się je sprawozdaniem. W Nieporęcie sprawozdanie to po prostu suchy wykaz podjętych uchwał, bez przebiegu głosowania, ale za to uzupełniany na bieżąco.

Nie poddajemy się. Radni pracują przecież w Komisjach, które są organem opiniodawczym dla Rady. Wstęp na posiedzenia komisji, podobnie jak na sesje Rady Gminy, jest – a przynajmniej powinien być – otwarty, możemy zatem posłuchać, o czym obradują nieporęccy radni na przykład w Komisji Gospodarczej. Niestety, nigdzie nie znajdziemy informacji kiedy i gdzie dana komisja się spotyka. W Wieliszewie znajdziemy zaproszenia do udziału w posiedzeniach komisji, plany pracy, sprawozdania z każdych obrad. W Jabłonnie – harmonogram i roczne sprawozdania z prac.

I już ostatni, drobny szczegół, dotyczący kontaktów z nieporęckimi samorządowcami. Zarówno Wieliszew, jak i Jabłonna na swoich stronach internetowych zachęcają do kontaktu z wójtem i korzystania w tym celu z zamieszczonego tam formularza. Obie gminy mają widoczną zakładkę z nazwą „Rada Gminy”, gdzie znajdziemy informacje, związane z działalnością radnych. A ja zaczynam się cieszyć, że na stronie nieporęckiego urzędu jest chociaż jeden numer telefonu…

Wieczorem siedzę i czytam o gminie Kęty, która upubliczniła rejestr wszystkich umów, zawartych przez gminę w 2013 r. Super sprawa – przejrzystość działań, pełna jawność wydatkowania funduszy publicznych, może by tak napisać do nieporęckich włodarzy, żeby podchwycili pomysł? Sama zaczynam się śmiać z tak wariackiego pomysłu.

komentarze: 7

  1. Mirek :

    A ja myślę, że wszyscy „utajnieni” radni niedługo się ujawnią i uaktywnią, a włodarze już wkrótce zaczną świecić w oczy jawnością i przejrzystością. Wiadomo – rok wyborczy. 🙂

  2. K.B. :

    Trochę nieścisłości, pieniędzmi sołectwa zarządza sołtys razem z radą sołecką, to ten organ jest pierwszym kontaktem obywatela z samorządem, dlatego udostępnienie nr tel jest obowiązkowe, to do niego zgłaszamy potrzebę odśnieżenia drogi, naprawę światła, skoszenie trawy, naprawę nawierzchni lub innych szkód czy potrzeb. Natomiast sołtys przy wsparciu swojego radnego działa dalej. Sołtysa wybiera sobie wieś, jakiego wybrała takiego ma, to samo z radnym. Jeśli na radnego wybiera się osobę, mało aktywną bez zainteresowań i siły przebicia to nie ma co się dziwić, że w we wsi nic się nie dzieje. Radny ma wpływ na kształt ogólnego budżetu gminy i jego podział. Jeśli natomiast chodzi o kontakt z radnym, nie wiem jaki jest problem. Każdy zainteresowany mieszkaniec gminy Nieporęt zna swojego radnego, wie kto to jest i gdzie mieszka. Jeśli ma jakąś propozycję po prostu jedzie do niego do domu i rozmawia lub umawia się w innym terminie. Co do adresów e-mail to radni Nieporętu, w większości nie korzystają z tego środka komunikacji nawet prywatnie więc jeśli chcemy, żeby korzystali z maili wybierajmy radnych poniżej 30 roku życia. Skoro radni nie mają służbowych telefonów to nie widzę potrzeby umieszczania ich nr prywatnych do powszechnej wiadomości, nie tylko dla mieszkańców ale i żartownisiów, akwizytorów, ankieterów itp. Jeśli Pani uważa inaczej nic prostszego umieścić swój nr tel do kontaktu z Panią. Ja rozumiem, że żyjemy w czasach gdy wszystko powinno być dostępne z ekranu komputera, kontakt do radnego nie ruszając się z domu, zapominamy tylko o tym, że więcej można załatwić osobiście niż przez e-mail i telefon i na własne życzenie chcemy z tego zrezygnować. Kancelaria Rady Gminy poinformowała Panią, że nie ma żadnego problemu umówić spotkanie z radnym, więc nie wiem w czym problem. Jeśli ktoś chce się skontaktować ze swoim radnym – zrobi to, jeśli nie chce – to mu się na pewno nie uda.

    • Krzysiek :

      Rzeczowa odpowiedź, naszpikowana jednak ideałami. W teorii wszystko się sprawdza, ale rzeczywistość zazwyczaj okazuje się smutna.

    • Marta :

      „Każdy zainteresowany mieszkaniec gminy Nieporęt zna swojego radnego, wie kto to jest i gdzie mieszka” – otóż nie każdy. Dane z wyżej wymienionej ankiety: 78% badanych nie znało nazwiska radnego ze swojego okręgu. Proszę pamiętać, że gmina Nieporęt to bardzo duża ilość mieszkańców napływowych. Nie wiem, czemu na stronie Urzędu nie ma numeru telefonu do Biura Rady ani podanego sposobu kontaktu, a przecież „radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców gminy postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia”(ustawa o samorządzie terytorialnym). Jestem jak najbardziej za kontaktem osobistym, czy w takim razie powinnam wnioskować o udostępnienie adresów radnych?

  3. A :

    ad K.B
    1. „jeśli chcemy, żeby korzystali z maili wybierajmy radnych poniżej 30 roku życia „.
    Przeczytano…. jestem 50 +, używam internetu , podaje dane ….
    2. b.ciekawe sformułowania ogólne odnośnie działalności sołtysa i radnego….
    CU

  4. Mirek :

    W jednej gmin pojawił się temat zakupu laptopów dla radnych, aby uniknąć drukowania ton papierów (projektów uchwał)i przesyłać materiały netem (dostęp do sieci we własnym zakresie). Fanaberia ? Nie, normalne narzędzie pracy, do zwrotu po zakończeniu kadencji. Ale nie o tym chciałem napisać. Najciekawsze było przerażenie w oczach niektórych radnych. 🙂

Komentowanie zostało wyłączone


Warning: include(/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php): failed to open stream: No such file or directory in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6

Warning: include(): Failed opening '/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php' for inclusion (include_path='.:/usr/share/php') in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6