Zimowe zabawy

52209797799ed.jpg

Skoro świt, czyli tak około godziny siódmej wytoczywszy się z domu, wsiadłam do swojego pojazdu, by udać się w codzienną wędrówkę w kierunku przejazdu kolejowego. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy pojazd toczył się gładko i bez wstrząsów. Dotychczas co rano budziła mnie muzyka w radiu, które akurat nie zamarzło oraz terapia wibracjami, które były spowodowane nierównością terenu. Takie poranne darmowe telepotanie zawsze wzbudzało we mnie dobry humor, kiedy zdawałam sobie sprawę, że inne kobiety za godzinny odchudzający seans wibracyjny płaciły kolosalne pieniądze. Leczenie takie zwykle sprawdzało się do momentu otrzymania rachunku od mechanika samochodowego, którego zdaniem taka terapia niekorzystanie wpływa na zawieszenie samochodu. Brak dziur na drodze to nic innego jak zwykły cud natury. Wszystkie kałuże zamarzły i zamiast ulicy mam teraz lodowisko.
Zimowa aura sprzyja nie tylko poprawie warunków drogowych, chociaż niektórzy mogą się nie zgodzić z takim twierdzeniem. Ludzie wszak jeżdżą wolniej… Zimowa aura to dobry powód do ćwiczeń wytrzymałościowych naszych organizmów. W minionym tygodniu miałam okazję obserwować lodowe ćwiczenia. Były to nietypowe zapasy w lodowatej wodzie na Zalewie Zegrzyńskim, które mimo że wyglądały z daleka jak zwyczaje godowe fok, to okazały się być treningiem ratowników i strażaków. Przyznam, że po 15 minutach patrzenia jak radośni ochotnicy robią fikołki w przeręblu, z rozbiegu skaczą do wody i zalotnie bryzgają sobie w twarz orzeźwiającą wodą, zrobiło mi się naprawdę zimno. Przypuszczałam nawet, że chłopcy przed wejściem do tej lodówki, sięgnęli po jakiś cudowny napój przygotowany przez tutejszego Panoramiksa. Obłapiali się całkiem nieprzyzwoicie jak na dorosłych mężczyzn przystało. W dodatku sanki, które mieli przy sobie wykorzystywali w jakiś dziwaczny sposób, wkładając je jednym końcem do wody. Trudno się dziwić ich kreatywności w tych zabawach, bowiem jezioro jak okiem sięgnąć było płaskie jak stół. Jednak te na pozór niewinne zabawy i psikusy spełniały ogromną rolę, jeśli chodzi o budowanie zaufania w zespole. Przyjdzie czas, kiedy trzeba będzie z uśmiechem na ustach wskoczyć po zagubionego wędkarza, któremu się grunt pod nogami załamał i teraz pływa z rybkami. Może zdarzyć się, że ktoś ćwiczący parkowanie na tafli jeziora, zaparkuje niechcący w głąb zalewu. Stąd konieczność takich nietypowych zabaw integracyjnych.
O tym jak ważne są szkolenia i kursy wie każdy dobry manager. Niekoniecznie przy tym jest zachowanie tak niskiej temperatury. Starosta zamawiając takie integracyjne szkolenia dla pracowników starostwa wyraźnie określa zakresy ciepła – ma być nie mniej niż 20 °C i nie więcej niż 23 ° C. Warto jednak obniżyć koszty i skorzystać z zimowej aury, żeby zorganizować integrację na zewnątrz. Sama organizacja nie nastręcza wielu problemów. Zmarznięte łapki, czerwone noski to lepsza wersja niż siedzenie nad papierami w zakurzonej sali, nawet jeśli wieczorem w nagrodę czeka nas bankiet i zabawa w butelkę o całusa. Warto odejść od standardowych potańcówek i zajadaniu się sernikiem. Integracja taka poruszy urzędnicze serca i stanie się najlepszą promocją zdrowego trybu życia. Wystarczy kosz marchewek i puchary w kształcie bałwanka oraz dobry humor.

Iwona Wymazał


Warning: include(/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php): failed to open stream: No such file or directory in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6

Warning: include(): Failed opening '/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php' for inclusion (include_path='.:/usr/share/php') in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6