Wojny Wyborcze

5220978d0c893.jpg

Cóż warte by były najbardziej żartobliwe felietony, gdyby nie słuchać tego co się dzieje na ulicach? W niedzielę odwiedził nasze miasto sam Prezes. Wywołało to wiele emocji zarówno po jednej s, jak i po drugiej stronie barykady. Niektórzy poszli na spotkanie kierując się sercem, niektórzy rozumem. Złośliwcy już zdążyli swój jad wypuścić i skomentowali euforię, która opanowała słuchaczy w małej salce szkolnej. Jeden z przedstawicieli inteligencji kroczącej tak opowiadał o spotkaniu z Prezesem: – Tłum płakał i krzyczał: Jarosław, Jarosław… (cytaty o biedronce i porównania do wojen gwiezdnych wycięła korekta)… Nie ma co udawać, że legionowianie są prostolinijni i łagodni jak postacie z Disneya. Wystarczy posłuchać ich rozmów.

Wśród przyjaciół po drugiej stronie barykady też biją pomidorami. Ratusz nazywają ostoją legionowskiej mafii i nie wiedzieć czemu porównują władze do ośmiornicy, umaczanej w interesach na terenie całego powiatu. Skarżą się na bezprawie, matactwa i układy w systemie łańcucha pokarmowego Legionowa. Wojna na ostre słowa trwa.

Jako dziecko zapalonego działacza Solidarności i matki karmiącej, która legitymację podpisać musiała, wiem co to znaczy być na rozdrożu politycznym. Stojąc z boku widzę, że żadna legitymacja partyjna bezpieczeństwa nie zapewni. Zapisując się do grupy muchomorków czy do grupy pszczółek, armii rozumu lub serca i tak marzeń swoich nie spełnię. Przekonuje mnie tylko teoria równowagi w przyrodzie, która opisuje niebezpieczeństwa nadmiernej ilości jednego gatunku na danym terenie. Innymi słowy demokracja.

Czemu Prezes nie wystąpił w Ratuszu, tylko w małej sali gimnastycznej u Salezjan? Dlaczego brak było informacji o spotkaniu? Przecież wielu ludzi chętnie by posłuchało przemówienia z wielkiego świata, by ugruntować swoje przekonania polityczne. Znam wielu, którzy doznali olśnienia i z gwałtowników rzucających łaciną, zmienili się w pełnych szacunku skrytych wielbicieli. Ciężko żartować na tematy polityczne, bowiem można dostać widłami w plecy. Jednak trzeba uczciwie przyznać, że marnie przygotowano teren legionowski dla tak dużej osobistości jaką jest Prezes PiS. Mając do dyspozycji media, które czekają na każde skinienie, Internet i zaangażowanie ludzi, można było udostępnić Legionowo dla potrzeb demokracji. A tak ludzie będą się zastanawiać ile zażądano za wynajęcie sali ratuszowej, że nie stać było niektórych na wykupienie 2 h. Legionowo jest ważne. To co tutaj się dzieje w małej skali, dzieje się w całym kraju. Co z tego, że protestujemy na ulicach przeciwko prywatyzacji, skoro nie mając oparcia w lokalnych radnych, wszystkie akcje są niczym innym jak zabawą w piaskownicy. – Bo w Legionowie nie ma na kogo głosować. Kto tu jest przykładem sprawiedliwości i prawa? – powiedziała mi w zaufaniu jedna z zaciekłych wojowniczek PiS.

Tyle z podsłuchanych debat prowadzonych w zaciszach domowych. Idą wybory, czas rozmów i krwawych dyskusji. Wybierzmy dobrze. A kogo? To już prywatna sprawa każdego z nas. Napoleon Bonaparte mówił: Nie polityka powinna rządzić ludźmi, lecz ludzie polityką. Bo najważniejszy jest człowiek.

Iwona Wymazał


Warning: include(/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php): failed to open stream: No such file or directory in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6

Warning: include(): Failed opening '/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php' for inclusion (include_path='.:/usr/share/php') in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6