Lekcja fizyki

522097b0093dc.jpg

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami… a w rzeczywistości w grudniu w Legionowie, widząc słaniającą się wskazówkę paliwa i mrugające ostrzegawczo światła w moim samochodzie, postanowiłam pojechać na stację benzynową. Skierowałam swe opony do jednej ze znanych stacji benzynowych w naszym mieście.

Zawsze przerażała mnie wizja pchania pojazdu z powodu sklerozy i braku paliwa w baku. Postanowiłam więc nie ryzykować i skoro świt zatrzymałam się przy dystrybutorze gazu. Ponieważ pora była wczesna, a pracownik stacji przystojny, zostawiłam pojazd i pośpieszyłam w kierunku ciepłego budynku i kasy. Tam zaspana wyjęłam kartę i zapłaciłam. Szczęśliwa z dobrze wykonanego obowiązku, dotarłam do pracy i zasiadłam przy biurku. W redakcji po spożyciu mocnej kawy, kiedy mózg przestał się bronić i krew zaczęła szybciej w nim krążyć, zauważyłam, że i w moim umyśle zapaliła się lampka kontrolna. Sięgnęłam po paragon i ku mojemu zdziwieniu cena na kawałku papieru była dużo wyższa niż normalnie płacę. Okazało się, że zamiast zwyczajowo 35, 37 litrów skasowano mnie za 47 litrów. Problem w tym, że jak twierdzi mój mechanik, mój bolid posiada bak tylko 40-litrowy. Tego dnia poczułam się, że ktoś mnie robi w balona lub jak ktoś woli w bak. Pół dnia spędziłam w Serocku w budynku ratusza, patrząc podczas sesji w oczy burmistrza i zastanawiałam się nad prawami fizyki. Ponieważ nie dawało mi to spokoju, kiedy dojechałam do Legionowa, wstąpiłam do mojej ulubionej stacji, podeszłam do sprzedawcy i poprosiłam o wyjaśnienie. Postraszono mnie, że mam zepsuty samochód. Niestety nie odpowiedziano mi na pytanie jakim cudem, skoro zwykle tankowałam 37 litrów, zatankowano mi 47 litrów. Jakoś mi nie pasuje do tej teorii. Pracownik twierdził, że gaz to ciało lotne i może się go zmieścić w moim samochodzie znacznie więcej. Zadrżałam. By wyjaśnić tę sprawę, napisałam do rzecznika firmy. – Na wstępie pragniemy zapewnić, że każda sytuacja, w której na naszych stacjach dochodzi do zatankowania paliwa LPG w ilości przewyższającej podaną w dokumentacji pojazdu pojemność zbiornika jest wnikliwie przez nas analizowana, łącznie z pobraniem próbki autogazu z dystrybutora i wykonaniem jego analizy w akredytowanym laboratorium na zgodność z obowiązującymi w Polsce wymaganiami prawnymi i normatywnymi – grzecznie odpisał rzecznik. – Wobec wykluczenia przyczyn ze strony jakości gazu należy założyć, że przyczyną takiego zjawiska najprawdopodobniej jest usterka techniczna w układzie paliwowym pojazdu. Zatankowanie gazu w ilości powyżej nominalnej pojemności zbiornika może nastąpić, gdyż podana w dokumentacji pojazdu pojemność zbiornika na paliwo LPG nie jest przeważnie jego maksymalną pojemnością. Z obfitej korespondencji dowiedziałam się, że grozi to gwałtownym wyrzuceniem nadmiaru gazu na zewnątrz zbiornika, czyli jak zrozumiałam nawet wybuchem.

Po kontaktach z biurem prasowym, zaczęłam bać się tankowania. – Aby skutecznie przeciwdziałać „przelaniu” autogazu, należy obserwować podczas tankowania wskazania przepływomierza dystrybutora i w przypadku przekroczenia ilości litrów dotychczas tankowanych „do pełna”, polecić operatorowi, aby natychmiast przerwał tankowanie – poradził mi rzecznik. Od tego czasu, stoję grzecznie przy dystrybutorze i uważnie śledzę każdy ruch pracownika stacji benzynowej oraz cyferki na liczniku. Wszak od tego zależy moje życie.
iw

 


Warning: include(/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php): failed to open stream: No such file or directory in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6

Warning: include(): Failed opening '/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php' for inclusion (include_path='.:/usr/share/php') in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6