Wszystko zaczęło się prawie rok temu, kiedy to zostałam zaproszona do pracy w zespole mającym konsultować nowo powstającą markę Legionowa. Wyłaniający się jak bogini Wenus z piany wizerunek miasta został poddany natychmiastowemu atakowi ze strony uczestników zebrania. Zauważono niedociągnięcia, nie zgadzano się z kierunkiem, wyszukiwano wszystkie dziury i czepiano się każdego słowa. Przedstawiciel kultury przez trzy godziny przekonywał zebranych o konieczności włączenia do strategii tańca klasycznego. Lider znanego zespołu zauważył braki w kulturze oraz znaczące rozmiary pustyni intelektualnej i brak miejsca dla młodzieży. Wybitny specjalista od historii stwierdził, że w nowym wizerunku nie ma zamiłowania do historii oraz korzeni legionowskich. Narzekania kierowały się na złą komunikację, brak miejsc dla aktywnych mieszkańców oraz potrzebę posiadania dworca. Po kilku spotkaniach mających przede wszystkim ogromne znaczenie terapeutyczne, wśród uczestników wywiązały się przyjaźnie, sympatie oraz inne więzi emocjonalne. Słodka kawa, ciasteczka oraz krwawe dyskusje dały początek nowemu wizerunkowi miasta Legionowa.
Skrojony mundurek wcale nie wygląda oficjalnie. Wręcz przeciwnie. Jakże ważny jest z punktu widzenia marketingowego ten rodzaj ubrania, kolor, krój i styl w jakim nosić się będzie nasze miasto. Nie jest to sztywne, przyciasne wdzianko ale wygodny dresik w którym Legionowo ma się poruszać zgrabnie i wyglądać świeżo, i zachęcająco. A ponieważ według ankiet i wcześniejszych audytów przeprowadzanych przez firmę zajmującą się strategią, mieszkańcy Legionowa zwizualizowali sobie miasto jako młodą, dynamiczną i wysportowaną kobietę, nie dziwi również wybrane hasło: Legionowo. Porusza!
Kogo nie poruszy zgrabne dziewczę unoszące się w podskokach na leśnych drogach? Dla poprawności dziewczęciu dodano również partnera, sugerując by para była przyjazna, wesoła, aktywna i zdrowa. Tak mniej więcej wygląda ilustracja dotycząca nowego wizerunku Legionowa.
Szukając innych skojarzeń dotyczących wybranego hasła promującego markę Legionowa przypomniałam sobie poruszonego z-cę prezydenta, kiedy po trzech godzinach dyskusji wyobrażał sobie stworzenie baletu legionowskiego na deskach Sali Widowiskowej w Ratuszu Miejskim. Równie cierpiący i poruszony wizją prozdrowotnego podejścia do Legionowa był sam panujący prezydent. Jak tu wcisnąć miasto w biały kitel pielęgniarski? Zrezygnowany skłonił głowę wiedząc, że znów marudy dręczyć go będą o szpital. Równie poruszeni byli radni, którzy zapoznawszy się z dokumentacją, za nic nie chcieli przyjąć do wiadomości że czas na wygodny dresik. Po kolejnej zimie w tym roku wkrótce nadejdzie pora cieplejsza, kiedy każdego z nas słońce, zieleń i woda poruszy z fotela przed telewizorem. Ruszy się strażnik miejski, bo radary czas będzie ustawić, ruszy zmiana dekoracji sklepowych na żółte i gdaczące, ruszą ceny w górę i ruszy trawa w stronę słońca. Bo jak mówił Leonardo da Vinci – ruch jest przyczyną wszelkiego życia 😉
Iwona Wymazał