Najnowsze zdobycze techniki, reklamy telewizyjne i czarujący pracownicy banków, nauczyli nas, że to co najważniejsze zawsze jest napisane drobnym drukiem i na końcu. Kiedy bierzemy do ręki apetycznie wyglądające opakowanie produktu spożywczego warto doczytać, ile naprawdę mięsa jest w mięsie i skąd pochodzi intensywny kolor. Zażywając lekarstwo, nie omińmy informacji o skutkach ubocznych, bowiem może się okazać, że zamiast szampańskiego humoru czeka nas nudny wieczór w łazience. Niestety nie zawsze wszyscy o tym pamiętają…

Pewnego dnia w skrzynce na listy, odnalazłam dwa skrawki papieru. Osobny skrawek papieru dla mnie i osobny dla pana męża. Już sama nazwa nadawcy spowodowała, że włosy z niepokoju stanęły mi dęba. Co prezydent w listopadzie może chcieć ode mnie? Imprezy z gęsimi pipkami się skończyły, na zbieraniu żołędzi się nie stawiłam, a do wigilii na rynku miejskim jeszcze kawał czasu. Przez następne dni patrzyłam na awizo leżące na biurku, piłam melisę i zastanawiałam się, co takiego mogło się wydarzyć. Robiłam rachunek sumienia i nic szczególnego nie przychodziło mi do głowy. W końcu udało mi się wyrwać z pracy i poczłapałam z ponurym przeświadczeniem o złym losie do jednego z okienek w Biurze Obsługi Klienta. Miła i sympatyczna pani odebrała awizo i poszła czegoś szukać w olbrzymiej szafie. Po chwili przyniosła dwie identyczne koperty i wręczyła mi je z uśmiechem. Nauczona przykrym doświadczeniem, nie miałam pozytywnych uczuć. Nie wytrzymałam i niecierpliwie rozerwałam zębami list od prezydenta. Ku mojemu zdziwieniu dostałam upomnienie i karę za brak opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Z powodu złośliwości rzeczy martwych i mojej sklerozy opłata ta jako jedna z wielu została ustawiona jako stały przelew bankowy. Co miesiąc 8 dnia bank przelewa środki finansowe na odpowiednie konto legionowskiego urzędu. Kto się pomylił?

Kara za upomnienie wynosiła 8.80 złotych. Winna byłam 37,21 złotych. Skąd taka kwota? Jak to wyliczyli? Po krótkim dochodzeniu telefonicznym, okazało się, że ja sama podpisałam na siebie wyrok. W deklaracji o wysokości opłaty była informacja, że rachunek należy opłacać w okresach miesięcznych do ostatniego dnia każdego miesiąca za dany miesiąc. Poprzednio płaciłam do 10-tego. Jak wyliczono te 21 groszy, nie wiem do tej pory…

Okazuje się jednak, że podobnie jak ja, wielu mieszkańców nie zwróciło na ten szczegół uwagi. Liczba upomnień jest bardzo duża. Urzędnicy mają pełne ręce roboty. Nie każdy z mieszkańców zwrócił uwagę na ten zapis, który urząd umieścił czcionką 7,5 na dole karteczki. Jeśli więc drogi mieszkańcu podpisałeś deklarację śmieciową, stanowiącą podstawę do wystawienia tytułu wykonawczego, a podobnie jak ja zaufałeś prezydentowi i podpisałeś pismo nie czytając drobnego druczku, wyglądaj listu w skrzynce pocztowej i spodziewaj się… egzekucji.