Co za łosie

5220978e6eec1.jpg

Leżałam sobie na trawie i patrzyłam na wdzięczny pysk i duże łagodne oczy łosia, który stał jakieś trzy metry obok mnie i strzygł niespokojnie uszami. Piękne zwierzę uwięzło w zbiorniku wodnym jak w pułapce. Stało więc i spokojnie czekało, aż strażacy wysypią piasek i będzie mogło uwolnić się od natrętnych spojrzeń. Kiedy tak patrzyliśmy sobie w oczy zaczęłam się zastanawiać, dlaczego określenie łoś ma znaczenie pejoratywne? Na pozór miłe zwierzę z obłym zielonym pyskiem, wyglądało bardzo inteligentnie. Najwyraźniej miało dość coraz to nowych widzów, którzy przyjeżdżali żeby oglądnąć łosia w stawie. Widać dla niego była to sytuacja dość żenująca. Gryząc źdźbło trawy i patrząc w oczy łosiowi, pomyślałam jak istotny jest punkt leżenia. Zależy od niego sposób patrzenia na świat.
Będąc już niemłodą gospodynią domową, kiedy przyjechałam do Legionowa, miałam przed oczami obraz świata idealnego. Po jakimś czasie przyglądając się z boku, zauważam pewne niedoskonałości. Trudno o nich pisać wprost. Strasznie brzmi, że kanalizacji deszczowej nie będzie, na spotkaniu PO przedsiębiorców pojawiło się 8 przedstawicieli kasty handlowej, a PIS obraża się za neologizm humorystyczny… Brzmi to depresyjnie i smutno. Zresztą prosta sprawa wcale nie jest tak jednoznaczna jakby się wydawało. Weźmy na przykład poważny temat – przedszkola. Matka Polka, która zmęczona gderającym szefem gna codziennie po to, by odebrać jęczącą pociechę z przedszkola. Po otrzymaniu rachunku za usługi placówki oświatowej, chętnie spacyfikowałaby ratusz, a prezydenta zakułaby w dyby. Dyrektorka Przedszkola mając na względzie proste rachunki z minionego roku, kiedy przychodzi jej liczyć co godzinę dobrostan najmłodszych obywateli Legionowa, ma ochotę rwać włosy z głowy. Prezydent z utęsknieniem czeka na klarowne przepisy, które uchronią go przed napastliwymi rodzicami, straszącymi sądami i ogniem piekielnym. Radny zastanawia się, czy ostatnia uchwała nie zamknie mu drogi w następnych wyborach. Emeryt ma z kolei dość dopłacania do przedszkoli, skoro znika autobus, którym dojeżdżał do przychodni. Tak też prosty z pozoru temat „przedszkole” staje się przykładem różnorodnych wizji, zależnych jedynie od punktu siedzenia czy leżenia. I trudno dostrzec sposób patrzenia na świat innych, dopóki… nie zamienimy się miejscami.
Siedząc w trawie i patrząc na łosia, obserwowałam sobie starania ratowników, którzy ze wszystkich sił próbowali zagonić zwierzę do wyjścia. Co jakiś czas, kiedy łoś wyrywał się na wolność, westchnienia i łacina wyrywały się z piersi. Gdzieś przeczytałam, że podobno jacyś naukowcy udowodnili, że przeklinanie na głos uśmierza ból i odtąd ojczyzna moja miodem i mlekiem płynąca jawi mi się, jako kraj uzdrowicieli i cudotwórców. Łoś w końcu odszedł w knieje. Zaciekawiona tym gatunkiem zapytałam ostatnio, gdzie spotkam innych przedstawicieli tego gatunku. – W Jabłonnie – powiedział znajomy z sąsiedniej gminy. I rzeczywiście, po czwartkowym zebraniu wiejskim w Chotomowie i wystąpieniach władzy, czuję że na łokciach rośnie mi futerko, nos zaczynam mieć wilgotny i twardnieją mi wypustki na czole. Jeszcze ze dwa zebrania i łosiwieję J
Iwona Wymazał


Warning: include(/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php): failed to open stream: No such file or directory in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6

Warning: include(): Failed opening '/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php' for inclusion (include_path='.:/usr/share/php') in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6