Wizerunek – rzecz bezcenna

Proszę mi nie zawracać głowy

Włodarz może wybrukować kostką całe miasto, gminę, zalać asfaltem każdą gruntową drogę, zrobić park, a nawet wybudować na rynku wodotrysk przecudnej urody, ale jak nie będzie potrafił rozmawiać z ludźmi, z mediami, nie zadba o swój wizerunek, to może się zdarzyć, że przepadnie w wyborach.

„Proszę nie zawracać mi głowy”

Niektórzy włodarze próbują odgradzać się od społeczeństwa. Pierwszym sposobem separacji jest ustalenie takich godzin przyjmowania interesantów, aby natrętów nie było za dużo. Najlepiej zapraszać interesantów wtedy, gdy oni są w pracy. Druga metoda to posiadanie „zderzaka”. Na trudne spotkania z mieszkańcami najlepiej nie jeździć. Po co sobie nerwy szarpać. Można wysłać na przykład zastępcę albo sekretarza, prawda? Trzeci sposób jest dość bezpośredni. Gdy zadzwoni telefon, zawsze można odpowiedzieć natrętnej kobiecie: „proszę mi nie zawracać głowy”. Są tacy włodarze, którzy korzystają z tych trzech sposobów, uwierzcie mi, nawet w TV to pokazują! Tragicznie cierpi na tym ich wizerunek.

Prasa wchodzi, twarz kamienieje

Niektórzy samorządowcy podchodzą do mediów jak pies do jeża. Przykład: przesympatyczna pani redaktor (chociaż posiadająca pióro cięte jak brzytwa – uczciwie to trzeba powiedzieć) wchodzi na posiedzenie rady miejskiej, a włodarzowi uśmiech spływa z twarzy, policzki bledną, a oddech staje się krótki. Są też tacy włodarze, którzy zdobywają się na uwagi pod adresem radnych i sołtysów, że ci kontaktują się z prasą zamiast przyjść do urzędu ze swoimi problemami. Bywają i tacy, którzy obrażają się z powodu niepochlebnych artykułów w prasie i zjadliwych wpisów na forach internetowych. Szanowni panowie włodarze, nie wolno się obrażać. Prasa i internauci zawsze będą  pisali, co będą chcieli. Trzeba to uszanować, bo takie czasy są. Grubą skórę trzeba mieć – taki wymóg na stanowisku.

Honor i wizerunek – rzecz przereklamowana?

Są tacy samorządowcy, którzy popełniają przestępstwo i zapewne z uśmiechem na ustach wchodzą do urzędu i sprawują dalej władzę, bo przecież niewinni są dopóki wyrok nie zapadnie. No niby prawda, ale… Jest coś takiego jak honor, jest coś takiego jak odważne poniesienie konsekwencji swoich błędów. Są sytuacje w życiu samorządowca, w których trzeba powiedzieć: wyborcy, miałem chwilę słabości, zawiodłem was, rezygnuję. Dla mnie włodarz, który nie potrafi tak postąpić, nie jest człowiekiem godnym zaufania.

etykietymedia, władza

Powiązane artykuły


Warning: include(/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php): failed to open stream: No such file or directory in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6

Warning: include(): Failed opening '/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php' for inclusion (include_path='.:/usr/share/php') in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6