Na większości stron internetowych gmin powiatu legionowskiego są zakładki dające możliwość zadawania pytań włodarzom oraz przeczytania ich odpowiedzi. Lektura odpowiedzi włodarzy na pytania mieszkańców zadawane przez internet wciąga. I śmieszno i straszno. Polecam !
Dowiesz się, ale bądź grzeczny (a)
Jeden z długoletnich włodarzy zaprezentował ostatnio ciekawą metodę udzielania odpowiedzi. Zanim odpowiedział, wpierw sprowadził zadającą pytanie do parteru: „Szanowna Pani Aneto, dziękuję za słowa krytyki z Pani strony i wyrażenie opinii co do poruszonych kwestii. Każdy ma do tego prawo. Ważne, aby nie przekraczać granicy pomiędzy oceną a okazywaniem jawnej pogardy wszystkim tym, którzy przyczynili się do stworzenia obecnego wizerunku naszej gminy. To tyle tytułem wstępu. Odnosząc się natomiast do spraw poruszonych przez Panią…”. To nie jedyna cięta riposta tego temperamentnego włodarza: „…Przedmiotowa uchwała dostępna jest na stronie internetowej urzędu. Myślę, że wcześniejsze zapoznanie się z jej treścią, pozwoliłoby uniknąć ironii w Pańskim zapytaniu”. Ten sam włodarz często proponuje poszukanie sobie samemu odpowiedzi na zadane pytanie, na przykład: „Szanowna Pani Dominiko. Odpowiedź na podobne pytanie została udzielona poniżej w pytaniu Pana Martina, z dnia 06.09.2013r.”
O piasku powiemy ci wszystko
W jednej z gmin dominuje temat piasku: „Szanowna Pani, piasek w piaskownicach w okresie lata był wielokrotnie uzupełniany przez pracowników Referatu Gospodarki Komunalnej. Powodem tego były kradzieże piasku z piaskownic przez nieznanych sprawców”. W innych miejscach czytamy: „…odpowiadając na drugie pytanie, nie przewidujemy usypywania górki piachu w okolicy ul. Leśnej.”, „…na wymienionym przez Panią fragmencie chodnika, prace prowadziła spółdzielnia, która po zakończeniu prac nie usunęła nadmiaru piasku. W czwartek 17 lipca rozpoczęliśmy oczyszczanie chodników z chwastów w tym rejonie. Usuniemy również piach.” Dla równowagi coś o wodzie w tej gminie: „Studzienki są drożne, jednak jak Pan wie, grunt w okolicy ul. Bagiennej trudno przyjmuje wodę z czym wiąże się jej zaleganie”.
Te zagubione flagi są policzkiem dla całej gminy
Na stronie pewnej gminy piszą tak: „Szanowny Panie. Flagi narodowe zostały zawieszone przed 1 maja przy drzwiach wejściowych do filii GCKiS w ilości 3 sztuk. W nocy po 1 maja zostały skradzione przez nieznanych sprawców. Zaistniała przytoczona przez Pana sytuacja może być wybrykiem lub głupim żartem – nigdy nie wystawialiśmy flag przy śmietniku – nie posiadamy też stojaka do flag. Flagi są umieszczane od frontu budynku w specjalnych uchwytach nad drzwiami ! ( śmietnik znajduje się z boku budynku za dobudowanym gankiem ). Prosimy o podanie dokładnego terminu i godzin zaistniałej sytuacji – może pozwoli to dzielnicowemu na ustalenie sprawców. W przyszłości prosimy zawsze o obywatelską reakcję i natychmiastowe powiadomienie nas o zdarzeniu – telefony można znaleźć w gablocie przed budynkiem.” A że współpraca z organami porządkowymi układa się dobrze, więc: „…w chaszczach obok komisariatu – po jego wybudowaniu mamy nadzieję do grudnia planujemy stworzyć park rekreacyjno-sportowy dla mieszkańców wraz z wiatą do grillowania”.
Zweryfikujemy negatywnie
Urzędniczka napisała: „Szanowny Panie. Niestety wcześniejsze plany, które Pan przytoczył, musiały zostać zweryfikowane negatywnie po zajęciu przez Radę Gminy negatywnego stanowiska w sprawie utwardzania dróg destruktem”. Jej kolega z urzędu też nie zamierza podjąć działania: Szanowna Pani, Urząd Gminy nie planuje oprysku przeciw komarom. Obecnie na rynku jest wiele preparatów i urządzeń, które jeśli nie wyeliminują to z pewnością zminimalizują uciążliwość powodowaną przez te owady.” Do akcji zaniechania dołączył kierownik referatu promocji: „Szanowny Panie, Pomimo bardzo dużej popularności portali społecznościowych w tym przede wszystkim Facebooka postanowiliśmy skupić się przede wszystkim na dalszym rozwoju strony internetowej. Wychodzimy z założenia, że przy takich środkach jakimi dysponujemy jest to najbardziej optymalne rozwiązanie.” Wsparcia udzielił włodarz innej miejscowości. Zwięźle, bez rozbudowanych wyjaśnień, poinformował: „Witam, w bieżącym roku nie jest planowana realizacja tej drogi. Pozdrawiam”. Ale uczciwie trzeba powiedzieć, że to rzadki przypadek, gdyż jego odpowiedzi są najczęściej zadawalające, choćby: „Proszę sprawę uznać za załatwioną. Pozdrawiam”.
Najczęściej to jest tak: „Gadał dziad do obrazu a obraz ani razu”.
Pingback: Gminna twierdza szyfrów | Blogi Gazety Powiatowej