Jak się spojrzy na historię prób rozwiązania serockich problemów komunikacyjnych, to dostrzega się, że mają one podobny scenariusz: najpierw burmistrz nie dostrzega problemu, mieszkańcy uparcie naciskają, aż w końcu urząd pod ich presją próbuje coś w niezbyt udany sposób zrobić. Tak było z uruchomieniem gminnej komunikacji lokalnej, tak jest i teraz, gdy mieszkańcy domagają się dogodnego, taniego oraz niezawodnego połączenia z Legionowem i Warszawą.
Speczespół burmistrza
Uruchomienie w 2012 r. gminnej komunikacji lokalnej było sukcesem zdeterminowanych mieszkańców. Sukcesem częściowym, gdyż niezbyt dogodne, długie i okrężne trasy nie pozwalają się w pełni cieszyć z uruchomienia połączeń. Kto ustalał trasy ? Czy konsultowano je z mieszkańcami ? Czy przy opracowywaniu przetargu korzystano z dobrych i sprawdzonych w innych gminach Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia (SIWZ) ? Chyba nie korzystano. W serockim urzędzie istnieje podobno zespół zajmujący się sprawami komunikacyjnymi. Trudno jednak dać mu medal za dotychczasową pracę. Brak profesjonalizmu – to najlepsze podsumowanie jego dotychczasowego działania.
Grupa nacisku
Gdy mieszkaniec Serocka Paweł Janczak w styczniu br. po raz pierwszy napisał w sprawie projektu korzystnego skomunikowania gminy z Warszawą, burmistrz zbagatelizował problem i stwierdził, że wnioskodawca nie ma poparcia społecznego. Gdy pomysłodawca zorganizował na Facebooku grupę społecznościową „ZTM do Serocka”, której liczebność w ciągu zaledwie paru dni wzrosła z kilku do ponad trzystu osób, włodarz zrozumiał, że głowy w piasku dalej chować się nie da. Podjął rozmowy z przedstawicielem grupy Grzegorzem Busłowskim, który z racji doświadczenia zawodowego przedstawił w imieniu grupy profesjonalny projekt rozwiązania problemu.
Urzędnicy wiedzą lepiej
Urząd obiecał przygotowanie ankiety dotyczącej komunikacji, która miała dotrzeć do mieszkańców wraz z decyzjami w sprawie wymiaru podatku od nieruchomości. Nie dotarła. Czemu nie spełniono obietnicy ? Nie wiadomo. Grupa „ZTM do Serocka” przy wsparciu stowarzyszenia Gmina Serock Łączy wzięła sprawy w swoje ręce. Opracowano kilka wariantów skomunikowania gminy z Warszawą, członkowie grupy wybrali optymalne rozwiązanie i zamierzają zbierać podpisy pod petycją do burmistrza. Urząd podjął równoległe działania mające na celu zneutralizowanie akcji. Od 3 marca przejmuje rolę organizatora linii Serock – Legionowo SKM. Rozwiązanie to oznacza jednak nadal duże koszty dla korzystających, mało kursów, a już prawdziwym kuriozum jest zaproponowana godzina ostatniego kursu z Legionowa – 17.30. Znowu okazało się, że urzędnicy wiedzą lepiej, co mieszkańcom potrzeba. Szkoda, że nie uwzględnili ich woli i propozycji. Pozostaje mieć nadzieję, że rozwiązanie to będzie tylko przejściowe.
To w najbliższych wyborach zagłosują na młodych przedstawicieli ugrupowań prawicowych tak by zdobyli większość i niech sprawę załatwią, z kolei ZTM po wyborach już nie będzie taki tani bo już nie będzie musiał być jako monopolista w regionie i narzędzie w rękach władz.
Zachodzi jednak pytanie, na które redakcja pewnie nie odpowie. Komu w budżecie zabrać, żeby życzenia komunikacji ZTM spełnić. Jak zauważył Pan Marcin taniej nie będzie. Jedynym chyba sensownym rozwiązaniem dla Serocka jest dowożenie do Legionowa do SKM. I żadnych czerwoniaków -to tylko zbędny luksus za zbyt wiele. Lepsze są linie L i przesiadka w SKM.
To jasne, że niezadowolenie mieszkańców z działań urzędu na polu komunikacji jest kolejną chmurą na błękitnym niebie nad ratuszem. Urząd sam jest temu winien. Zamiast skorzystać z mądrych pomysłów, zrobić jak najszersze konsultacje społeczne, wciągnąć mieszkańców do rozwiązania problemu, dalej robi po swojemu. Mikulasz, chyba w ogóle nie znasz projektu grupy ZTM do Serocka, bo nie wiesz, że w wybranym przez grupę wariancie wcale nie ma mowy o współpracy z ZTM. Przewidywane koszty tego wariantu byłyby dla budżetu znacznie mniejsze niż w przypadku wejścia w układ z ZTM. Pytanie: „komu w budżecie zabrać” jest żywcem wyjęte z ust burmistrza. Chociaż nie pozbawione sensu, bezprzecznie demagogiczne. Powinno ono brzmieć inaczej: „jakie przyjąc priorytety w budżecie”.
W święta nie ma jak wyjechać z Serocka i do niego wrócić. To jeden z głównych problemów mieszkańców, którzy samochodów nie posiadają. Nie posiadają, bo w dni powszednie jest niezły,choć drogi dojazd do Warszawy. Jeśli władze gminy nie zrozumieją, że sprawa dojazdu jest dla mieszkańców priorytetem to prędzej czy później zostanie za to rozliczona. ZTM do Serocka, czy też inna tania forma dojazdu, byłaby szansą dla nas – mieszkańców. Po otwarciu obwodnicy z pewnością wpływy ze sprzedaży w sklepach, czy punktach gastronomicznych spadły. ZTM do Serocka zachęciłby do odwiedzania Serocka w sezonie letnim, czy w trakcie święta Patrona. Warto o tym pomyśleć, a nie tylko o sztywnym budżecie ratusza.
Rozumiem , że komisja urzędu której przewodniczyła ( może nadal przewodniczy) zgodnie z zarządzeniem Pani Kierownik urzędu stanu cywilnego przeprowadziła (zleciła) badania i posiada wiarygodne informacje o rynku regularnych przewozów pasażerskich strefy Gmina Serock ( Serock) – Warszawa. Zapewne posiada tak podstawowe informacje wyjściowe jak pojemności rynku, wielkości potoków pasażerskich , struktura czasowa i kierunki przemieszczania się podróżnych, struktura obecnych połączeń autobusowych, sezonowości przewozów, przewidywane trendy i zmiany w tym zakresie itp.
Zapewne posiada , bo przecież nie posiadając tych elementarnych danych nie zabierała by się do profesjonalnego wydawania pieniędzy i ustalania ostatniego kursu na 17,30. Zapewne tak jest.
A TERAZ IRONIA W WYDANIU SEROCKIEGO URZĘDU.
Linia SKM Serock-Legionowo powrót:
Bus odjeżdża z PKP Legionowo o 16.30, a uwagaaaaaaaaaaaaa SKM przyjeeżdża do LO o 16.45 czyli 15 minut po tym jak bus sobie pojechał do Serocka. To się nazywa komunikacja do/z SKM zorganizowana dla ludności. Jak tacy ludzie zarządzają naszymi podatkami to aż strach pomyśleć na co jeszcze wpadną.
Wysiadacie z SKM i idziecie na piechotę do Serock bo Wasz bus jest już w tym czasie dawno w Zegrzu.
Fajno nie ?
Urząd pisze na swojej stronie peany na rzecz uruchomionej komunikacji lokalnej (zapomniał dodać, że wymuszonej przez mieszkańców), ale nie może ustalić precyzyjnie, kiedy ją uruchomił.
Pojawia się rok 2011: http://www.miasto.serock.pl/redir,index?wiecej=2954&wiecej_news=1
Potem pojawia się rok 2012, ale ktoś w tytule napisał, że to już ponad trzy lata: http://www.miasto.serock.pl/redir,index?wiecej=3598&wiecej_news=1
Zakręconym urzędnikom pomogę i wyjaśnię, że prawidłowa data – to 2012. 🙂