Na początku 2013 r. Sejm odrzucił projekt zmian w przepisach wyborczych ograniczających czas sprawowania urzędu przez prezydentów miast, wójtów, burmistrzów do 2 kadencji. Zdecydowanie nie jestem sympatykiem partii, która była autorem projektu, ale przyznaję, że pomysł spodobał mi się.
Zawód – wójt
Prezydent RP może sprawować swój urząd tylko 2 kadencje, podczas gdy prezydenci miast, burmistrzowie i wójtowie mogą pełnić swoje funkcje nawet dożywotnio. Polscy włodarze-rekordziści są na urzędach od 20-30 lat. Numerem 1 jest Wiesław Kubicki, wójt Zarzecza na Podkarpaciu, który okupuje biurko od 31 lat ! W powiecie legionowskim okres urzędowania kształtuje się od 3 do 23 lat. Najkrócej na urzędzie jest wójt Wieliszewa Paweł Kownacki (3 lata), najdłużej burmistrz Serocka Sylwester Sokolnicki (23 lata). Prezydent Legionowa Roman Smogorzewski i wójt Nieporętu Maciej Mazur rządzą od 11 lat, a wójt Jabłonny Olga Muniak od 7 lat. Długie urzędowanie ma same plusy, z tym że jedne są dodatnie, a drugie ujemne.
Plusy dodatnie
Zaletą długiego sprawowania urzędu jest bezsprzecznie sprawność działania. Dobór odpowiednich współpracowników, wypracowany system pracy i doświadczenie powodują, że „maszyna” działa na ogół dobrze i sprawnie. Wieloletnie kierowanie miastem, gminą daje dobre :”rozpoznanie w terenie”, wiedzę o ludziach, o ich potrzebach. Umiejętne wykorzystanie tej wiedzy może miastu, gminie, mieszkańcom przynieść korzyść, a prezydentowi, burmistrzowi, wójtowi – szacunek.
Plusy ujemne
Nie od dziś wiadomo, że władza odurza, a czasem nawet deprawuje. Wieloletnie przebywanie na urzędzie, sukcesy, spore grono klakierów, upewniają w przekonaniu o genialności i nieomylności. Poza tym nieuchronne powstają znajomości, układy i zależności. Współpracownicy dużo wiedzą o szefie (czasem zbyt dużo). Przedsiębiorcy mają swoje interesy i zabiegają w różny sposób o poparcie. Wieloletni prezydent, burmistrz, wójt zna bardzo dobrze szefów ważnych urzędów, instytucji, organów porządkowych itd. Bywa, że w potrzebie nie waha wykorzystać tych znajomości. Najgorsze jest jednak to, że po wielu latach robienia tego samego, traci się świeżość spojrzenia, wypłukuje się z pomysłów i jest się jak hamburger z fastfooda po tygodniu: ciągle ładnie wygląda, ale jest całkowicie niestrawny dla konsumentów.
Dobre rozwiązanie
Ograniczenie czasu sprawowania urzędu będzie moim zdaniem z korzyścią także dla prezydentów, burmistrzów i wójtów. Zamknięcie się na 20-30 lat w jednej szufladce zabija kreatywność i ogranicza możliwość dalszej kariery. Zdolni samorządowcy powinni rozwijać się, przenosić swoją wiedzę, doświadczenie i trzeźwe spojrzenie w inne miejsca. Polacy znudzeni zawodowymi politykami zapewne chętnie widzieliby na stanowiskach posłów, senatorów, urzędników wyższego szczebla ludzi, którzy sprawdzili się w mieście, gminie.
„… jest się jak hamburger z fastfooda po tygodniu: ciągle ładnie wygląda, ale jest całkowicie niestrawny dla konsumentów.”
Jestem trochę innego zdania bo niezbyt ładnie już wygląda (wystarczy spojrzeć w oczy bo to zwierciadło duszy – widać, że wiele za uszami) a dla konsumentów mało, że jest nie strawny ale wręcz już trujący.
Nie wiem kogo miała Pani na myśli pisząc „niezbyt ładnie wygląda” ale ja uważam, że nasi włodarze w powiecie prezentują się niezwykle elegancko 🙂 To co „za uszami”, jak to Pani napisała, to już całkiem inna sprawa. 🙂