Ostatnie wydarzenia relacjonowane przez ogólnopolskie media wywołują poczucie bezradności. Dotyka ono każdego, kto śledzi relacje z Ukrainy. Dawniej informacje o walkach na Majdanie otrzymalibyśmy kilka miesięcy później.
Panczeniści z Jabłonny
Wiosna. Po bitwach mieszkańców z gminami o odśnieżanie jezdni i chodników nadszedł czas na bitwy o łatanie dróg. Tu i ówdzie na asfalcie zakwita piękna dziura. Kierowca, który nieopatrznie uszkodzi oponę, powinien
Przedwyborcza reaktywacja radnych
– Wytłumacz mi, jak to się stało, że na radnych wybieramy takich baranów – zapytał mnie ostatnio pewien mieszkaniec mocno rozczarowany jakością wypowiedzi radnych na jednej z sesji i uporczywym brakiem zrozumienia prostych spraw.
Konferencja reżyserowana
Nastała nowa forma kontaktów z prasą. Starosta zaproponował, by co kilkanaście dni zasiąść wspólnie przy ciasteczkach i kawie i porozmawiać na trudne tematy. Idea ze wszech miar słuszna spotkała się z niezrozumieniem ze strony mediów, które pytań prawie nie zadawały. Z tego też względu starosta mówił za innych. Rzeczniczka notowała. Wykład był długi i promienny…
Legionowo oaza spokoju
Dziś będę chwalić. Podziałało bicie w piersi i skrucha urzędników miejskich, bowiem na dworcowym chodniku śnieg już nie leży, a na parkingu stanęły nowe piękne pachołki. By to osiągnąć, potrzeba było kilka telefonów
Sorry, taki mamy klimat
Sorry, mamy taki klimat – moglibyśmy usłyszeć od rzeczniczki urzędu w Legionowie w komentarzu do licznych pytań na temat stanu drogi, którą codziennie drepcze tysiące legionowian.
Truskawkowy burmistrz
Od zamierzchłych czasów, znanym zwyczajem gawiedzi było obdarzanie władców i dostojników dziwnymi przydomkami. Zawdzięczali je oni wyrazistym cechom charakteru, wyróżniającej ich deformacji ciała lub śmiesznym przywarom.
Protest przy przejeździe na Parkowej
Władze zamierzają protestować. Pod względem medialnym – temat bomba. Ciekawa jestem tylko, w jaki sposób będą strajkować, by nie zamknęli przejazdu kolejowego na Wyszyńskiego/Parkowej. Pamiętam historię z minionego roku, kiedy to tłum
Maszynka do lodu
Pewna wierna czytelniczka doniosła mi uprzejmie, że zostaliśmy niecnie okłamani. Kłamstwo miało dotyczyć niewinnej gry słownej, lapsusa jak to obecnie modne jest określać, sytuacji dotyczącej naszego rodzimego lodowiska.
Tajne przez poufne
Kiedy odwiedzałam w minionym roku urzędnicze gabinety, wędrowałam po błotnistych rozdrożach i przepychałam się na wiejskich zebraniach, byłam przypadkowym świadkiem wydarzeń, które nie nadawały się do opisania w artykułach.