Co jakiś czas w gronie instruktorów harcerskich pojawia się temat: stać, czy nie stać? Odnosi się to oczywiście do uczestnictwa w obchodach rocznic narodowych. Jak przeżywać po harcersku święta narodowe, żeby krzewić wśród naszych wychowanków patriotyzm?
Zdaniem phm. Oli Nowak
Druhno drużynowa, druhu drużynowy. Jeśli zamierzasz spędzić dowolne święto narodowe stojąc z drużyną pod pomnikiem, to nie przychodź na tę zbiórkę, może jak harcerze zobaczą, że Cię nie ma, to pójdą do domu i takiego wstydu nie będzie. Dla części z nas, takie odstane uroczystości są okazją do wypromowania środowiska. Moim zdaniem, stereotyp harcerza, jako gościa stojącego na baczność nie wziął się z powietrza. Dla młodego człowieka w wieku lat 11 historia II Wojny Światowej jest porównywalną abstrakcją do Grunwaldu i Termopili. Wszystkie te wydarzenia dzieją się w legendarnym „dawno, dawno temu”, a uroczystości rocznicowe zwyczajnie go nudzą. Naszym zadaniem, jako wychowawców, jest uświadomić harcerzom, jak duży wpływ na nasze życie (tu i teraz) miała historia, jak duży wpływ na naszą historię miało nasze miasto i nasi przodkowie. Dopiero gdy w harcerzu wytworzy się emocjonalna więź z tymi wydarzeniami, gdy poczuje je, a nie tylko będzie znał, dopiero wtedy kształtuje się w nim postawa patriotyzmu i miłości do ojczyzny. Stanie pod pomnikiem nijak tego nie uczyni. Co innego dobra zbiórka czy biwak połączone z obchodami rocznic i pełnieniem warty. Gdy drużynowy tak poprowadzi zajęcia w swojej drużynie, że harcerze będą postrzegać udział w uroczystościach jako zaszczyt, a nie przykry obowiązek, wtedy jest pora na takie imprezy. Jak to zrobić? Wcale nie trudno. Czasem wystarczy klimatyczne ognisko, wędrówka w trakcie, której harcerze odwiedzą ważnej w okolicy miejsca lub gra fabularna, dzięki której poznają lokalnych bohaterów. Zasada jest jedna – nasi harcerze mają to wszystko przeżyć, poznać w działaniu, a nie nauczyć się na pamięć i odbębnić. Druhu drużynowy, druhno drużynowa. Nie stój z dziećmi pod pomnikiem bez sensu. Najpierw naucz harcerzy ich historii i pozwól poznać własną tożsamość, tak aby sami z siebie chcieli być jej ważną częścią.
Zdaniem dh Kacpra Sobczyka
Harcerstwo jest organizacją wychowawczą. Wychowanie to również służba, mającą na celu obudzenie w nas ducha patriotyzmu, jego rozwoju i przekazania go młodszym pokoleniom. To właśnie ten czynnik sprawia, iż dbamy o dobro naszej ojczyzny, o jej piękno, rozkwit oraz bezpieczeństwo. Dzięki temu mamy możliwość odkryć w sobie przywiązanie do ziemi, po której na co dzień stąpamy. Przedstawia historię, którą musimy pielęgnować, ponieważ ojczyzna zbierając przez wieki swoje żniwo, daje nam w dzisiejszych czasach możliwość otwartego i dumnego przedstawienia się „jestem Polakiem”. Jak możemy ją pielęgnować? Otóż, najważniejsze by pamiętać. Bierzemy udział w uroczystościach, świętujemy rocznice, pokazujemy się schludnie ubrani w mundury, przygotowani do przyjęcia postawy zasadniczej. Wystawiamy sztandar, a gdy mamy taką możliwość to również wartę. Niektórzy mogą powiedzieć, że harcerze – są to dzieci, którzy męczą się stojąc na baczność, nie mogąc przez określony czas nawet się poruszyć. Może jest to prawda, jednak to oni sami mają tę potrzebę. Sami poprzez swoją służbę chcą okazać szacunek poległym i zgłaszają się na pełnienie warty przy pomniku. Pełni patriotyzmu harcerze nie czują zmęczenia, lecz dumę, iż mogą wnieść trochę siebie w upamiętnienie wspaniałych ludzi i ich bohaterskich czynów. Czy takie „stanie” może czegoś nauczyć? Otóż jest to spełnianie jednego z harcerskich obowiązków jakim jest czuwanie – tym bardziej przy kimś zasłużonym. Uczy to poznania ważności czynów, poświęceń oraz budowy swojego własnego systemu wartości. Pomaga to w określeniu, gdzie w tym systemie jest dla nas Polska. Co mogę jeszcze więcej dla niej zrobić? Kim ja sam jestem dla niej? Właśnie takie pytania zadajemy sobie, kiedy poczujemy ducha patriotyzmu.