Byłem ostatnio na występie Artura Andrusa. Tak jak na poprzednim występie artysty ubawiłem się po pachy. Humor inteligentny i trafiający w moje gusta. Polecam wszystkim Jego występy. O ile będziecie mieli okazję, oglądajcie na żywo. Humor tego rodzaju trafia do wszystkich, nie tylko do targetu „geriatrycznego”, jak niejeden raz sugeruje sam Andrus… Opowieści przeplatane autorskimi piosenkami okraszone dobrymi wstawkami muzycznymi niejedną osobę przyprawiły o ból brzucha. Prawda, ze niektóre z żartów zalatują z lekka stęchlizną z racji na swój wiek i częste powtarzanie, ale zdawało mi się, że nikomu to nie przeszkadzało. A może niewielu to zauważyło. Ja myślę: stare ale jare. Szczególnie w tym wykonaniu.
etykiety