Reykjavik, czyli stolica w miniaturze

Reykjavik - 22 lipca

Ratusz miejski zbudowany na Jeziorze Tjörnin. W piwnicach ratusza znajduje się wielka trójwymiarowa mapa Islandii.

Reykjavik jest najdalej na północ wysuniętą stolicą, skupia na swoim obszarze dwie piąte ludności Islandii, a jest przy tym miastem tylko ponad stutysięcznym. To zdanie brzmi nieco dziwnie, bo wyobraźmy sobie nasze powiatowe Legionowo, jak stolicę kraju, którą można przemierzyć energicznym spacerem, nie korzystając z taksówki, ani komunikacji miejskiej.


Miasto zostało założone przez pierwszego osadnika, Wikinga Ingolfura Arnansona, który przypłynął w IX wieku na Islandię i jak zwyczaj kazał, wyrzucił za burtę statku pale ze swego „tronowego” krzesła. Po trzech latach jego niewolnicy odnaleźli pale na plaży, w niezbyt urokliwym miejscu, ale zwyczaj to zwyczaj, więc tam założono Reykjavik.

Nazwa miasta to po prostu „Zatoka Dymu” ze względu na parę ulatniającą się z gorących źródeł, bijących z wulkanicznych skał w okolicy. Już w 1930 roku położono pierwsze rury doprowadzające gorącą wodą ze źródeł do miasta. Dziś wszystkie domy w stolicy Islandii są ogrzewane dzięki zasobom geotermalnym, co eliminuje dym i smog pochodzący ze spalania kopalin.

W tym jakże czystym powietrzu spacerowaliśmy jedyną ulicą handlową, doszliśmy do portu, gdzie udało się znaleźć fajne miejsce do zjedzenia posiłku Wikinga, czyli ryby z frytkami. Tak posileni ruszyliśmy na spotkanie gmachu parlamentu, ratusza nad jeziorem Tjorn, Galerii Narodowej oraz imponującego kościoła Hallgrimskirkja.

Przed kościołem stoi pomnik Liefura Eirikssona, wikińskiego odkrywcy Ameryki, jest on darem Stanów Zjednoczonych dla Islandii z okazji tysiąclecia istnienia parlamentu, ten ich parlament to też ciekawa sprawa, ale o tym innym razem.

Jeszcze jedną ciekawostką jest to, że w Islandii nie używa się powszechnie nazwisk, ale imienia i imienia swego rodzica, bo przecież wszyscy na wyspie wiedzą kto jest twoim ojcem.

W związku z tym dzisiejszy artykuł postarałam się podpisać na sposób islandzki.

 

Tekst: Katarzyna Helgatochter

Zdjęcia: Marek Eugeniuszsona

    

   

   

   

   

od autora: Wszystkie prezentowane tutaj zdjęcia są naszego autorstwa i podlegają ochronie praw autorskich. Jeżeli chcesz któreś wykorzystać, napisz do nas na maila mstor@wp.pl


Warning: include(/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php): failed to open stream: No such file or directory in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6

Warning: include(): Failed opening '/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php' for inclusion (include_path='.:/usr/share/php') in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6