Znów koniec świata

522097ac47c03.jpg

Tak w zasadzie to nawet nie wiem co napisać. Majowie zapowiadają koniec świata, więc jeśli takowy nadejdzie, pisanie o spełnieniu marzeń i wesołych świętach żadnego sensu nie ma. Co komu po pierogach z grzybami i sianku pod obrusem, jeśli za chwilę ma nam niebo na głowę upaść. A jeśli rzeczywiście Majowie mają rację i koniec kalendarza oznacza kataklizm?

 

Niewiele ludzi wie, że był to lud, który wymyślił grę towarzyską podobną do piłki nożnej. A że podchodził do niej śmiertelnie poważnie, świadczy o tym fakt, że drużyna przegrana musiała oddawać swoje głowy na cześć bogom. Znaczy to, że Majowie lubili zaangażowanych zawodników i ze śmierci sobie nie żartowali. Trzeba się więc odpowiednio przygotować. Niektórzy pod presją wizji końca świata, gromadzą konserwy, wodę, papier toaletowy i alkohol. Dla innych koniec świata oznacza najazd rodziny i teściowej na święta. Dla nich ta katastrofa ma wymiar finansowy. Dwanaście potraw wigilijnych na stole, prezenty dla całej gromadki to wyzwanie nie lada. A ekolodzy uświadamiają nas, że te święta powinniśmy spędzić bez karpia. Bo ryba żyje, czuje i ją boli. W zasadzie to powinniśmy również w nadchodzący czas unikać szynki, kiełbasy i salcesonu. Pierwszy powód to chemiczne odczynniki, w których są moczone te specjały, drugi powód to taki, że czy to świnka czy krowa, one też czują. Już widzę minę wujka Kazimierza i słyszę pikantną wypowiedź dziadka Józka, którzy na talerzach świątecznych znajdą pory lub kukurydzę zamiast kawałka mięsa. Mam nadzieję, że ta nieczułość wobec problemów świata zostanie mi wybaczona, a żarty zostaną odczytane jako przejaw stresu przedświątecznego. Niechaj każdy spędza te święta, wedle swoich zwyczajów.

Gdyby jednak okazało się, że koniec świata znów nie przyszedł, chciałabym podsumować ten rok i przeprosić niektórych czytelników, którym nie zdołałam pomóc lub dla których brakło sił i czasu w codziennej pogoni. Ten rok był bardzo intensywny. Popełniłam wiele artykułów, nie zawsze sprzyjających panującym, opierając się na faktach, na wypowiedziach ludzi oraz na nagraniach z posiedzeń sesji i komisji. Dzięki zaufaniu czytelników drzwi do redakcji nigdy się nie zamykały. Przychodzili do nas ludzie, którzy prosili o pomoc. Dzielili się problemami, które były i małe, i wielkie. Niektórzy przynosili ze sobą szafy pełne dokumentów, opowiadając historie, które się nawet nikomu nie śniły. Rozmawiali z nami pracownicy urzędów. Niektórzy anonimowo w obawie przed utratą pracy, inni bardzo odważnie. Kontaktowali się z nami radni, którzy mają jeszcze siłę zmieniać świat, a nie tylko kiwać pokornie głowami. Przychodziły też babcie, które płakały na swój los i rozrabiaki, co straszyły Powiatową i wszystkich buńczucznych urzędników. Rolą gazety jest opisywanie rzeczywistości. Owe teksty przyniosły ze sobą i inne skutki: nieprzespane noce, groźby, pozwy, sprostowania, które niewiele z prawdą miały wspólnego, szantaże, strach o rodzinę i opony w samochodzie. Czy było warto? Czas pokaże… pod warunkiem, że końca świata nie będzie…

To będzie cichy i spokojny rok. W samorządach nikt nie będzie się wychylał z inwestycjami, a wszystkie oszczędności będą gromadzone na czas wyborów. Miejmy nadzieję, że katastrofy jednak nas ominą, a 2013 przyniesie dobre nowiny, tłuste konto i szczupłą sylwetkę. Przeżyjmy go ciesząc się zdrowiem, dostatkiem i miłością najbliższych osób.

iw


Warning: include(/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php): failed to open stream: No such file or directory in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6

Warning: include(): Failed opening '/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php' for inclusion (include_path='.:/usr/share/php') in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6