Przyznam się, że kiedy zasiadłam do pisania tego felietonu, a moja rysowniczka przyniosła kolorową grafikę, miałam bardzo dobre intencje i pozytywne nastawienie do życia. Jednak po dwóch godzinach patrzenia na klawiaturę i zieloną trawę, po dwóch kawach, które miały postawić mnie na nogi, nadal kartka pozostawała pusta.

Powodem tego był potworny ból głowy, który narastał z każdą chwilą. Mimo że posiłkowałam się tabletkami przeciwbólowymi, nic nie pomagało. Cierpienie narastało, bo ile można słuchać utworów z Akademii Pana Kleksa? Przyznam, że znienawidziłam kaczkę dziwaczkę. Jeden z tatusiów, który bawił się w wodzireja, z lubością śpiewał swoim pociechom coraz to inne piosenki. Zmusiło mnie to do pewnej refleksji.
Czas biegnie, a my poddajemy się coraz to nowej modzie. Pamiętam czasy, kiedy jako młoda matka siedziałam przed telewizorem i powtarzając radosne szczebiotanie teletubisiów próbowałam nakarmić swoją pociechę. Potem nadszedł dla moich pociech okres bajek z okrąglinkami, misiami, jednorożcami i wróżkami. Minął czas zabaw z syrenkami i lalkami Barbie. Przyszedł Harry Potter, fascynacja bohaterami anime, fantastyką i literaturą poważną. Wszystko to mija. Odłożony na ostatnią chwilę felieton, kończę siedząc w ratuszu legionowskim oglądając koleją bajkę. Tym razem bohaterami są radni i prezydent. Patrząc, w jaki sposób czas przelewa się przez nasze ręce, nabieram dystansu do życia i do wszystkiego, co nas otacza dookoła. Czasem dajemy się ponieść emocjom i pasjonujemy się kolejnymi przedmiotami, zajęciami – wszystkim, co niesie ze sobą współczesna moda. Podobnie jak dzieci, które dostrzegają nową zabawkę, natrętnie reklamowaną w telewizorach, pragniemy coraz to więcej wrażeń. Kupujemy buty, które mają taki a nie inny nosek, podziwiamy markę popularnego samochodu, ubieramy się w kolory modne w bieżącym sezonie. Zaciągamy kredyty na mieszkania i domy, które malujemy w nowoczesne kolory. Wciągamy ciuchy, w których nie wyglądamy zbyt atrakcyjnie, ale jesteśmy modni. Z biegiem czasu, kobiety inwestują w coraz to droższe kremy. Mężczyźni inwestują w coraz to młodsze kochanki. Wszystko to jednak mija, podobnie jak fascynacje bajkami z dzieciństwa.

Podziwiając ostatni krzyk mody u jednego z radnych i kusą marynarkę wyjętą z zakamarków szafy, wspominam czasy sprzed 2 lat, kiedy to wybory zmusiły niektórych do prasowania koszul i zakupu nowych marynarek. Już niedługo na zebrania, otwarcia ulic, uroczystości gminne, wrócą odmienieni, energiczni i uśmiechnięci. Prezydenci i wójtowie nieco schudną z nerwów. Wrócą bajki o aquaparku, o doskonałym transporcie, nowoczesnej gminie i inne modne sformułowania, które mają nas wprawić w dobry nastrój i spowodować postawienie krzyżyka w odpowiedniej rubryce. Dzięki temu zapewnimy im ciągłość serialu i pensje na kolejne kilka lat. Mam jednak nadzieję, że moda na radnego bezradnego wreszcie minie. Póki co w urzędach trwa zaciskanie pasa jeśli chodzi o pensje szeregowych pracowników. Tu i tam sprzedaje się działki, a włodarze rozpoczynają poszukiwania funduszy na gorący czas wyborczy.

Z perspektywy czasu nasze fascynacje wydają się niedojrzałe i śmieszne. Pamiętajmy jednak, że wybrani politycy to nie zabawki, które będzie można cisnąć w kąt. To oni będą się nami bawić przez następne kilka lat.