Podwładny czy wasal

mobbing

Niektórzy lokalni włodarze żądają od swoich urzędników hołdów i wiernej służby, niczym od średniowiecznych wasali. Bywa, że mylą wymagalność z zamordyzmem. Z kolei niektórzy podwładni mylą lojalność zesłużalczością. To patologia.

 Eliminowanie, zastraszanie, mobbing

Mądry szef ceni zdolnego, chociaż niezależnego podwładnego. Głupi szef woli wierną i posłuszną miernotę, służalczego wazeliniarza. Ludzi niezależnych i mówiących wprost co myślą, eliminuje się. Likwiduje się na przykład stanowisko przez rozwiązanie komórki organizacyjnej, a potem się ją cudownie odtwarza pod inną nazwą, bez niewygodnej osoby oczywiście. Zwalnia się starszych pracowników, bez szacunku dla ich dorobku i bez względu na sytuację życiową. Tropienie urzędników, którzy kontaktują się z oponentami władzy, hodowanie donosicieli, straszenie wyrzuceniem z pracy, bądź zwolnieniem przez nową władzę po wyborach, to także działania ciągle aktualne w niektórych urzędach. Poza tym są często spotykane: zła organizacja pracy, utrudnianie wykorzystywania urlopów oraz chamstwo i arogancja. Urzędnicy milczą, nie  mają odwagi wystąpić z oskarżeniem o mobbing, bo boją się utraty pracy. Nierozważni włodarze powinni jednak pamiętać, że ich czas się kiedyś skończy,  a usta podwładnych otworzą. Prawo jest bezwzględne: ten, kto znęca się psychicznie nad osobą w stałym stosunku zależności od sprawcy, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Wykorzystywanie stanowiska służbowego

Zbliżają się wybory i aparat promocyjny urzędów zostanie postawiony w stan najwyższej gotowości. Przecież trzeba zrobić szefowi i jego ludziom kampanię. Szef pewnie nie zapomni o nakłanianiu podwładnych do głosowania na jedynie słuszny komitet wyborczy. Zanim włodarze wydadzą takie polecenia, to niech się najpierw zastanowią. Nadużywanie władzy lub stanowiska służbowego w  interesach osobistych lub w interesach osób trzecich, podlega karze prac naprawczych do lat 2 lub aresztu do 6 miesięcy lub ograniczenia wolności do lat 3 z pozbawieniem prawa do zajmowania określonych stanowisk, bądź prowadzenia określonej działalności do lat 3 oraz z grzywną. To tak ku przestrodze nieroztropnym lokalnym „władcom”.

Fot. http://weblog.infopraca.pl

etykietymobbing, władza

Powiązane artykuły

komentarze: 9

  1. Mikulasz :

    „Mądry szef ceni zdolnego, chociaż niezależnego podwładnego.” – ideały, ciekaw jestem czy niezależny to taki, który robi swoją politykę i krytykuje szefa i robi własne biznesy. Bardzo to ciekawa funkcja prowadzić własną niezależną politykę a nie ponosić odpowiedzialności. Do bałwochwalczych praktyk myślę, że nie powinno dochodzić, a jeśli dochodzi to jest to już wymierające działanie. Myślący szef ceni zdolnego, ale jednak to podwładny jak sama nazwa wskazuje jest podwładny. Szef powinien wysłuchać, ale ostateczną decyzję i tak musi podjąć sam, ryzyka jej podjęcia ten niezależny podwładny raczej w swej dobroci nie weźmie na siebie. Nawet jeśli w obliczu nowych zmian prawnych odpowiedzialność odrobinę została przesunięta również na merytorycznych pracowników, ale jednak sugeruję wykazanie odrobiny empatii w stosunku do rządzących. Choć argumenty na forum są niczym, wobec możliwości spróbowania sił w wyborach i wtedy krytykujący, którym udało się zdobyć władzę nagle z drugiej strony barykady spostrzegają, że rządzenie bez ekipy merytorycznych ale lojalnych pracowników jest jak chodzenie po polu minowym. Do pierwszego błędu – a to wątpliwa decyzja w stercie 100 innych podsunięta przez „niezależnego” pracownika, a to…, a to…

    • Mirosław Pakuła :

      Lojalność – zgoda, to oczywiste, natomiast tropienie i szykanowanie ludzi tylko za to, że kontaktują się z tymi, których władza nie lubi, to przesada. Urząd nie jest włodarza, urząd jest publiczny, sprawy publiczne, przejrzystość, transparentność. Takie ciemne praktyki śledcze wobec podwładnych występują najczęściej tam, gdzie szef ma coś do ukrycia i nie ma wiedzy nt. zasad kierowania ludźmi. Szacunek u podwładnych nie zdobywa się zastraszaniem. To niskie, płaskie, nikczemne. Jeśli chodzi o podwładnych, to wcale nie uważam, aby pokolenie służalczych wazeliniarzy i donosicieli wyginęło. Jedni mają już tak naturę, że lubią włazić szefowi w…., a inni są zmuszeni sytuacją do donoszenia na kolegów (możliwością utraty pracy).

      • Mikulasz :

        Jak zawsze przesada w żadnym wypadku nie jest wskazana, ale „tropienie i szykanowanie”? Gdzie są takie praktyki? Jak napisałem we wpisie o prezydencie Smogorzewskim obecni włodarze nie mają tak łatwo jak kiedyś – informacja publiczna, przetargi coraz szczelniejsze – więc chyba pomału zmienia się jedynowładztwo na kierowanie administracją i kreowanie pewnych procesów.

        • Mirosław Pakuła :

          Takie praktyki są, wiem o nich, ale to jasne, że nie napiszę gdzie, przepraszam. Ja także cieszę się, że noc jedynowładztwa przemija, zespół zaczyna decydować i wszystko jest transparentne. Może jeszcze nie wszędzie, ale to już kwestia niedługiego czasu.

  2. Tymoteusz :

    dla szefa który merytorycznie rozwiązuje wszystkie sprawy to reklamy dużej nie potrzeba.Mały nikczemny tzw. sługa, bojący się o każdy potencjalny głos stanowi zagrożenie dla demokracji.

  3. x :

    DObrze ze to piszecie w tej gazecie. Zona Smogorzewskiego robila to ze swoimi podwladnymi w pracy. Do czasu. Zwolniono ja.

  4. mieszkaniec powiatu :

    Mam własną firmę i 8 pracowników na etacie.
    Nie wyobrażam sobie sytuacji, aby któryś z moich pracowników działał na niekorzyść firmy.
    Szacunek i lojalność to podstawa. Ja daję pracę i wynagrodzenie, ale wymagam, aby każdy angażował się w swój zakres obowiązków i się z niego wywiązywał.

    Urząd to instytucja. Sukces włodarza zależy w dużej mierze od pracowników i ich zaangażowania. Jak wszędzie…

  5. Grzegorz :

    Panie Mirosławie , to o czym Pan pisze to książkowy ideał , życie trochę koryguje relacje pracodawca – pracownik. Ale zdecydowanie trzeba o tym pisać i pokazywać palcem, żeby stopniowo eliminować światopogląd „Ja daję pracę i wynagrodzenie za to kupuję szacunek i lojalność” . Szowinizm i naiwność . Ja jako pracodawca wolę płacić za umiejętności , talent, zaangażowanie ( tu się zgadzam) i pracę.

  6. GRZEGORZ :

    Jeszcze jedno subiektywne odczucie. Czasami potykając się ze sprawą, którą wg właściwości przypisanej prawem może załatwić urząd, mam nieodparte wrażenie , że sfrustrowany i mający dość poddanej postawy wobec włodarza urzędnik epatuje starą „ruską” mądrością :
    „Подчинённый перед лицом начальствующим должен иметь вид лихой и придурковатый, дабы разумением своим не смущать начальства”.
    Na wszelki wypadek – pozdrawiam Cara Piotra I Wielkiego.

Komentowanie zostało wyłączone


Warning: include(/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php): failed to open stream: No such file or directory in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6

Warning: include(): Failed opening '/var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/https:blogi.gazetapowiatowa.pl.php' for inclusion (include_path='.:/usr/share/php') in /var/www/gazetapowiatowa.pl/html/wp-content/themes/proton_powiatowa/inc/reklamy/reklamy.php on line 6